Pozostajemy w temacie „cool” miejscówek w Dolinie Krzemowej i amerykańskiego jadłospisu.
O Dutch Goose krążą legendy. Podobno spotykali się tam kiedyś założyciele YouTube, zaglądał tam Steve Jobs, tamtejszymi hamburgerami nie pogardzą lokalni miliarderzy, a ilość rozmów i negocjacji z inwestorami globalnych dziś startupów nikt już nie policzy. Wiele znanych osobistości w Dolinie, m.in. Tim Draper — rzekomo autor pojęcia „marketing wirusowy” i wczesny inwestor Skype — w wywiadach podają Dutch Goose jako swoją ulubioną restaurację.
Knajpa jest położona w Menlo Park — najbardziej „posh” mieście w Dolinie Krzemowej, rzut beretem od Stanfordu. Istnieje od 1966r. Każdy, kto tam zajrzy to zauważy, że właściciele z premedytacją nie idą zgodnie z duchem czasu jeśli chodzi o wnętrze. Dutch Goose wygląda jak studencki bar bilardowy, w którym młodzi gniewni na stołach i ścianach bez skrępowania ryją kluczem swoje imiona, motta życiowe, lub jak zwykle — niecenzuralne hasła. Piwo leje się litrami, a do odbioru hamburgerów klientów woła się przez głośnik w stylu Pani Heleny z baru mlecznego na Puławskiej.
Mimo to zaglądają tam goście z portfelami grubszymi niż kilku najbogatszych Polaków razem wziętych. I to broń bosze w garniturach, ale w t-shirt’cie, jeansach, adidasach i czapce z daszkiem. Poznać ich da się jedynie po paniach im towarzyszących, które — mimo że też na sportowo ubrane — ewidentnie na swoje 55 urodziny ufundowały sobie prasowanie tego i owego, jak i wypełnianie tamtego. W każdym razie tam wszyscy wydają są równi, zadowoleni, ciekawi i co najlepsze — najedzeni.
Knajpa słynie przede wszystkim z rewelacyjnych, typowo-amerykańskich burgerów. Nasz ulubiony to Guacamole Burger, czyli jak sama nazwa mówi — z dodatkiem papki z awokado. Dobrać sobie można nieskończoną ilość ogórków kiszonych (rzadkość w Ameryce!), salsy i sosów. Przyjrzyjcie się menu, jakie oferują!
W Dutch Goose jedzenie nie ma wyglądać pysznie. Ma smakować. I tego można być pewnym! A podczas meczy — pewnym można być tłumów, gdyż telewizory nadają głównie kanały sportowe a podczas rozgrywek wszyscy na cały głos dopingują swoim ulubieńcom.
Na zdrowie!