Jak wygląda główna siedziba Apple?

Podziel się:

Tweet

Siedziba Apple znajduje się przy ul. 1 Infinite Loop w Cupertino. To właśnie tam urzędował Steve Jobs. Ulica Infinite Loop została wybudowana w kształcie litery „U” w 1993r. specjalnie na potrzeby budowy kampusu. Łącząc się z sąsiednią Mariani Ave tworzy pętlę, a jej nazwa w języku programistycznym oznacza brak zakończenia danego działania, czyli jego zapętlenie. Kampus Apple otoczony jest więc jedną zapętloną ulicą, którą można swobodnie poruszać się I zwiedzać całość do okoła. A to oczywiście jest słynnym zwyczajem wśród turystów.

Byliśmy ostatnio w Apple na spotkaniu. Jak wiadomo nie mogłam szaleć z robieniem zdjęć, ale co nieco mam.
Główny front.

Na początku uwagę zwraca Apple Store z asortymentem nieco innym niż większość ich sklepów. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z ubraniami z logiem Apple. Sam sklep nie wyróżnia się od innych sklepów marki, a wręcz jest całkiem skromny.

Aby wejść na teren kampusu jako gość należy zarejestrować się w stanowiskach rozmieszczonych w przeszklonym przejściu głównego budynku. Trzeba podać nazwisko osoby pracującej w Apple, z którą odbywa się spotkanie.

Dalej przechodzi się do holu, w którym obecnie znajduje się makieta nowej siedziby Apple. Jej kształt przypomina statek kosmiczny. Ma być otwarta w 2016r. Rozkładać się będzie na powierzchni 260 000 m2 i pomieści 13 000 pracowników. Na jej terenie będzie wiele udogodnień takich jak kawiarnia na 3000 osób, audytorium na 1000 osób, dużo zieleni, sady oraz fitness. Cały dach pokryty będzie panelami słonecznymi. Większość pracowników obecnego kampusu nie może się doczekać przeprowadzki ;) Nie wszyscy, gdyż część z nich zostanie w starym miejscu. Ups..

Po przejściu przez rejestrację przechodzi się na wewnętrzny dziedziniec otoczony pozostałymi budynkami. Na co dzień służy do relaksu, a od czasu do czasu odbywają się tam koncerty lub wystąpienia.

Po przejściu na drugą stronę można odwiedzić samoobsługowy bufet, który serwuje cały szereg różnych potraw. Jedzenie jest płatne, ale ceny są bardzo małe w porównaniu do innych tego typu miejsc (co prawda w Facebook’u bufet jest bezpłatny – wszyscy pracownicy i goście jedzą za darmo, tak więc jest bardziej cool!). Sałatki kosztują od $3 do $5 a w cenie $10 można zmieścić się z obiadem i deserem. Można zjeść mięso, zamówić pizzę albo sushi. Serwowane są wszystkie rodzaje shake’ów, smoothies, lodów itd. Co ciekawe, kasy są położone kompletnie niezależnie od drzwi wyjściowych więc od dobrej woli kupującego zależy, czy postanowi zapłacić za swoje przysmaki. Oczywiście nikt nie zakłada, że ktoś tego nie zrobi i chyba mało kto się na to decyduje. Ale zaufanie jest w pełni!

Mój i Kuby obiadzik. Moja sałatka ta większa oczywiście ;) I pycha ciastko też!

Ommmm omm omm…

Oczywiście nie mogłam sobie odmówić fotki w pobliżu kultowego znaku Apple.

Zdjęcie w tym samym miejscu zrobiłam w 2012r. gdy przylecieliśmy do Doliny Krzemowej pierwszy raz. Eh, tyle się od tej pory działo, że mam wrażenie, jakby to było z 5 lat temu!!!