Netflix. Co za przygoda życia!

Wiele rzeczy robię, nad wieloma pracuję, ale nie śniło mi się nawet, że przyjdzie mi pracować w Netfliksie, i to nad polskim projektem!

Do Netfliksa trafiłam w maju. Ci, którzy śledzą mnie na Snapchacie (sylwiagorajek) widzieli, jak cieszyłam się z otrzymania tego projektu, choć nie mogłam praktycznie nic mówić o szczegółach. Obejrzyj nagranie tutaj.

Tak więc już to oficjalne, Netflix jest nareszcie po polsku, a ja miałam wielką przyjemność nadzorować jakość polskich tłumaczeń oraz user experience w polskiej wersji! Innymi słowy – odpowiadałam za to, by Netflix pojawił się w polskiej wersji językowej w godnym stylu.

Pilnowałam jakości tłumaczeń wewnątrz serwisu na wszystkich platformach, podczas procesu zakładania konta oraz we wszystkich aspektach, z jakimi ma styczność polski użytkownik (oprócz napisów i dubbingu, tym zajmuje się inny dział w Los Angeles). Miałam też przyjemność edytowania i współtworzenia całej komunikacji skierowanej do użytkownika.

Zobacz też: Netflix w końcu i w Polsce! — poznaliśmy kilka sekretów z początków Netfliksa prosto od jednego z założycieli

Ponieważ sama jestem kilkuletnią użytkowniczką Netfliksa, naprawdę rozpierała mnie duma mogąc nad tym pracować. Uznanie po polskiej stronie należy się też (lub przede wszystkim?) Oli i Tomkowi (oraz jego zespołowi), którzy z Argentyny i Polski w pocie czoła pracowali nad kontentem.

A jak się pracuje w Netfliksie?

fullsizerender-6

Mimo, że Netflix liczy ok 3,500 pracowników, atmosfera panująca w głównej siedzibie w Los Gatos bardziej przypomina startup niż korporację. Każdy ma prawo głosu, nawet stażysta. Wszyscy są świetnie traktowani, informacje przekazywane są szybko, nie zauważyłam sztucznych barier w komunikacji między działami.

Główne hasła firmy to dowolność i odpowiadzialność, tj. pracownicy sami za siebie odpowiadają, sami decydują o tym, jak i ile pracują nad swoimi zadaniami. Liczą się efekty i fair play.

img_7863

fullsizerender-8

img_7790

Z ciekawostek, to zapewniane jest darmowe jedzenie (śniadania, lunch, przekąski, napoje), a do pracy można przychodzić z psem, dzieckiem, rodziną. Na wszystkich piętrach pełno jest plakatów filmowych z oferty Netflix, głównie tych przez nich produkowanych. Dla pracowników udostępnione są małe zabawne pojazdy, żeby sprawniej przemieszczać się między budynkami po obu stronach ulicy.

W okolicy znajduje się jezioro, wokół którego wiele osób urządza sobie bieg rano, w porze lunchu lub po pracy. Co kwartał organizowana jest wielka impreza, podczas której odbywa się parada nowych pracowników przebranych w konkretnym klimacie nawiązującym do aktualnie promowanych tytułów. Te, i wiele innych pozytywnych akcentów sprawiają, że atmosfera jest naprawdę przyjemna, a pracownicy starają się wykonać jak najlepszą robotę.

img_7134-2

img_7384

netflix

img_8545

img_6494

img_8293

img_9022

img_7974

img_7279

img_8350

img_9027

img_9029

Co tu dużo mówić, Netflix skradł moje serce nie tylko swoim produktem, ale i kulturą pracy. Na koniec mojego kontraktu zostałam zaszczycona tortem, podziękowaniami od menadżerów, i niepisaną obietnicą, że kiedyś tam wrócę.

Trzymam za słowo, Netflix!

fullsizerender-7

P.S. Jedna z bardziej egzotycnych opcji na lunch to obok bufetu z grillowanymi warzywami i pieczonym mięsem, hot dog pakowany z paczką chipsów. Ta oryginalna kombinacja nadawała się… co najwyżej na zdjęcie ;)

img_7649

Podobne Posty