Od jakiegoś czasu planowałam wizytę w Apple Store w Cupertino w dniu premiery iPhone 6, by na własne oczy zobaczyć czy te kolejki ciągnące się w nieskończoność w oczekiwaniu na zakup nowego telefonu są prawdą. Niestety wczoraj mi się to nie udało ze względu na złe samopoczucie, które dokuczało mi od kilku dni. Wybraliśmy się więc dzisiaj zakładając, że kolejki już pewnie minęły i spokojnie obejrzymy sobie nowe gadżety.
Udaliśmy się do Apple Store w Palo Alto na University Avenue. Nie doceniłam jednak fanów Apple. Spodziewałam się tłumu w sklepie, ale nie na zewnątrz! Nawet dzisiaj kolejka rozciągała się na 1 skrzyżowanie. Po zrobieniu szybkiego rozeznania terenu okazało się, że ta kolejka jest tylko dla tych, którzy są zdecydowani kupić telefon i na razie stoją po to, by dostać rezerwację i po odbiór powinni wrócić tego samego dnia. Jednym słowem, stoją po „numerek”. Rzeczywiście, w drugą stronę od wejścia aquarius horoscope – an Air sign – is ruled by Uranus. tworzyła się druga, jeszcze nieduża kolejka osób, które już przyszły po sam odbiór.
Atmosfera istnie piknikowa, tylko że ja ją znam z kolejek na koncerty, a nie po telefony :)
Do samego sklepu można było wejść z marszu by pomacać nowe cacka, ale nie było mowy o zakupie. My weszliśmy, pooglądaliśmy. Kuba miał wstępną ochotę na iPhone 6 Plus, ale rozmiar ekranu niestety nie wydaje się zbyt praktyczny – jest za duży by obsługiwać go jedną ręką, nie da się dosięgnąć kciukiem po przekątnej. Ja bardziej wolałam kształt iphone 5c i 5s. Te okrągłe brzegi przypominają pierwsze modele iPhone, nie wyglądają zbyt nowocześnie. Ale rzeczywiście jest cienki i lekki, a rozmiar iPhone 6 jest w sam raz.
Tylko jeśli zakup, to na pewno nie po pół dnia stania w kolejce! Ciekawe jak będzie po weekendzie…
Zostaw odpowiedź