Wszystko co dobre szybko się kończy. W Warszawie było super, naładowaliśmy akumulatory na kolejne amerykańskie podboje. Wróciliśmy do Kalifornii, a tutaj czeka nas multum nowych wyzwań. Niełatwo było żegnać się z przyjaciółmi i chyba właśnie ich oraz najbliższej rodziny będzie nam brakowało najbardziej. Najlepiej by było połączyć wszystko to, co najlepsze w Polsce i to, co najlepsze w Kalifornii. No cóż, tak się nie da. A my czujemy jakbyśmy mieli dwa życia. Jedno tutaj a drugie w Polsce.
Po krótkiej przerwie na blogu wracam do pisania o naszych kalifornijskich przeżyciach. Dziś nie rozpiszę się za wiele, bo właśnie w Polsce dochodzi 1:00 w nocy, a tutaj słońce w pełni i 4:00 po południu. Idziemy się rozpakować, przebrać i trochę odpocząć. Przed nami mnóstwo zadań i jeszcze trochę!
A kolejny, myślę że ciekawy post mam już właściwie gotowy. Wkrótce publikacja :)
Zostaw odpowiedź